i nawet jak byli tacy co sobie obrony na inny miesiac przełożyli
trzeba było zjeść coś z grila
w uroczych okolicznościach fauny i być może flory...
wiec na działeczke do Pani Buniu.... a i reszta Gumiśiów w niedziele
się pojawiła..i było w niedziele bardzo niedzielnie achhh
tym czasem karkówka czy skrzydełko...
zdjęciowa namiasteczka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz