listopad
lisci spadło dużo, a depresji wyjadkowo nie az tak wiele, duzo czasu przed kompem, za duzo. za dużo stresu, troche byt szybko przyszło mi przeżywać starość
pazdziernik
ciepło, czasmi nawet gorąco, i pracy bylo troche takiej pozornnie żmudnej ale bardzo satysfakcjonujacej
wrzesnien
wakacji ostnie tchenie, szkola i w sumie to ja juz nic nie pamiętam
sierpien lipiec czerwiec
bylo cieplo i się chciało trzask prask i nie ma,
Teraz, nawilżane husteczki do sprztania przykleły mi się na stałe do rąk a efektów tego spojenia nie widać, pełnoetatowy terapełta. tylko jak to z terpią bywa po jakimś czase terapelcie psycha siada, i tak poszłam nadrabiać ze sie zarobiłm. Teraz ide szukąć siebie :)