Śnieżyca pod koniec marca. Jaja z zupełnie niczego. Zupełnie nic zamist zupy.
Podwójnie ciapowaty pies to jest trzy razy więcej roboty, odbija mi się moje oblicze w lustrach do okoła siebie...
Niebieskie migdały w kurakao i mega kac po drobnym spotkanku...
Okulary korekcyjne bo ślepne i nic już nie zwuażam nawet tego, że może nie jest tak źle...
Brak określonego chakarteru i koncepcji estetycznej tego miejsca powoduje u mnie niesmak i mix :P
och tak i nie ma enerów a ja zapomnialm i non stop je wciskam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz